OCZYWISTA RELACJA
Przedtem widzieliśmy relację „kobieta—fotograf” i właśnie tu upatrywaliśmy przyczyny lęku i gniewu kobiety. Obecnie na naszych oczach powstaje relacja kobieta — otaczające ją krzewy. Owa relacja o tyle jest oczywista, że widz wcale się nie dziwi, gdy fotograf zaczyna — powiększając i zestawiając różne fragmenty krzewów z sylwetką kobiety — szukać przyczyny jej afek- tacji w taki sposób. Zarówno on, jak widzowie zapominają teraz, że to, co widzieli na własne oczy w parku, jak i późniejsze pojawienie się kobiety dają przekonywające wytłumaczenie, które wyklucza potrzebę dodatkowych poszukiwań. I właśnie dlatego, że zapomnieliśmy coś z tego, cośmy widzieli ii zrezygnowaliśmy z uznania pierwszego wrażenia za prawdziwe, nagle razem z fotografem wyraźnie dostrzegamy w krzakach twarz, rękę czowieka i długą lufę automatycznego pistoletu, skierowanego w plecy odwróconego towarzysza kobiety. Wystarczyło, że wycofaliśmy się z przeświadczenia^ iż kobieta patrzyła na fotografa, a zobaczyliśmy, że patrzy ona na człowieka w zaroślach.
Znalazłeś się tutaj dzięki poniższej frazie kluczowej: